Cyberpunkowi 2077 można zarzucić wiele, ale raczej nie to, że ma źle napisane zadania. Historie większości z nich śledzimy z uwagą, a potem wspominamy. Które misje szczególnie zapadły nam w pamięć? I przede wszystkim – dlaczego właśnie te? Odpowiedzi na te pytania chciał poznać Paweł Sasko, główny projektant zadań w najnowszej grze studia CD Projekt RED. Deweloper zapytał użytkowników Twittera o najbardziej i najmniej lubiane questy. Wskazówki od społeczności miały pomóc jemu i jego zespołowi poprawić niektóre elementy fabuły Cyberpunka 2077, ale też stanowić swego rodzaju drogowskaz na przyszłość.

Jak się pewnie domyślacie, odpowiedzi były przeróżne. Gracze zapewniali, że świetnie bawili się przechodząc wątki Aldecaldos, Judy Alvarez, Kerry’ego Eurodyne’a, Rivera Warda czy poznając przeszłość i motywacje Johnny’ego Silverhanda. Konkretnie chwalono zadania takie jak: A Like Supreme, W topieli i Kwestia czasu. Wyróżniono też pomniejsze questy, jak choćby Pasja czy Bilet wstępu (z uwagi na wiele możliwości jego wykonania), a nawet aktywności poboczne – cytując jednego z twitterowiczów: „Jazda rollercoasterem ze szczerzącym się Keanu Reevesem obok była zabawnym doświadczeniem”.

Narzekających osób było mniej, ale – trochę paradoksalnie – to z ich postów Paweł Sasko i jego zespół mogą wyciągnąć najwięcej wniosków. Jeśli graliście w Cyberpunka 2077, to pewnie domyślacie się, co spotkało się z największą krytyką. Nie mogło być inaczej – te nieszczęsne, do bólu powtarzalne misje z cyberpsychopatami. Jest ich w sumie siedemnaścioro; w teorii mieli być różnorodni i pełnić rolę minibossów, ale w praktyce ich zabicie bądź zneutralizowanie wnosiło niewiele do historii. Według społeczności wątek ten byłby lepszy, gdyby znalazło się w nim mniej walki, a więcej fabuły.

Źródło:
"hexx0" - GRY-OnLine